Najnowsze flagowce marki, Samsung S9 i S9+, proponują swoim klientom aż sześć różnych opcji odblokowania telefonu. Pojawiały się już we wcześniejszych modelach. Spopularyzowane przez Samsung Note8 skanowanie tęczówki oka może odbyć się w różnych warunkach atmosferycznych i o różnej porze dnia. Dzięki diodzie podczerwonej, której światło uwydatnia strukturę tęczówki, odczytanie tego spersonalizowanego znaku biometrycznego nie stanowi żadnego problemu dla aparatu. Nawet w warunkach zupełnej ciemności, telefon radzi sobie z tym zadaniem świetnie. Również soczewki i okulary nie powinny stanąć na przeszkodzie, jedynie proces odblokowania może się trochę przedłużyć. Samsung S8 oprócz skanowania tęczówki został też wsparty technologią rozpoznawania twarzy. Dzięki temu poziom bezpieczeństwa stał się jeszcze wyższy, a czas odblokowania urządzenia krótszy. Oprogramowanie odblokuje telefon poprzez dane, które szybciej zidentyfikuje.
Ewolucja do Samsunga S9
W Galaxy S8 czytnik linii papilarnych, znalazł się obok aparatu na tylnej obudowie, natomiast w Samsung S9 pod aparatem. Wystarczy przyłożyć palec do czytnika, a telefon zostanie odblokowany. Nie jest to jednak doskonałe rozwiązanie, ponieważ metoda nie będzie działać, kiedy ręce są mokre, zabrudzone, zranione czy po prostu w rękawiczkach. Alternatywnie koreańska firma dała użytkownikom możliwość odblokowania swojego urządzenia poprzez wpisanie kodu PIN, hasła, bądź narysowanie wzoru.
Samsung S9 – innowacje
Wydaje się jednak, że zabezpieczenia biometryczne są zdecydowanie bardziej bezpieczne, gdyż możliwość, że ktoś posiada takie same linie papilarne i strukturę tęczówki jest równa zeru. Świetnie chronią nasze dane, a odblokowanie smartfona nie trwa dłużej niż ułamek sekundy. Mogą jednak sprawić problem w przypadku zagubienia telefonu. Znalazca nie będzie w stanie odblokować urządzenia, a co za tym idzie, powiadomić właściciela.